tag:blogger.com,1999:blog-859757710170326097.post4107629273360051588..comments2023-10-29T16:31:57.336+01:00Comments on „Do not fear death, but rather the unlived life”: 20. I fall in love too terribly hardmaximiliennehttp://www.blogger.com/profile/03205110783612702773noreply@blogger.comBlogger18125tag:blogger.com,1999:blog-859757710170326097.post-65356108281436984682015-05-08T16:07:13.821+02:002015-05-08T16:07:13.821+02:00Mathilda miała być typową, kochaną bunią i cieszę ...Mathilda miała być typową, kochaną bunią i cieszę się, że udało się to osiągnąć (choć moja beta uważa, że przesadziłam z jej kreacją). <br />Skyler podjęła decyzję, pozwalając wybrać Remusowi. Tak więc w tej chwili, już niewiele ma w tej sprawie do powiedzenia. To znaczy, oczywiście, mogłaby zacząć mu się narzucać, ale jeszcze na to za wcześnie (o ile w ogóle do tego dojdzie). <br />Charles miał być przedstawiony właśnie jako taki racjonalny człowiek, wolący poświęcić honor, ale przynajmniej żyć normalnie, nie musząc obawiać się każdej nadchodzącej winy i nie mając pewności, co z nim będzie, jeśli stanie po złej stronie, kiedy wojna dobiegnie końca. Co do samej odwagi – Meredith jest Gryfonką, więc wypadałoby się nią wykazać, ale na Charlesie Puchonie nie ciąży ten obowiązek ;P<br />Rozumiem, simsy potrafią wciągnąć :p <br />Dziękuję bardzo za komentarz i pozdrawiam gorąco,<br />maxiemaximiliennehttps://www.blogger.com/profile/03205110783612702773noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-859757710170326097.post-70015852397479977142015-05-07T23:16:20.492+02:002015-05-07T23:16:20.492+02:00Babcia Skyler wydaje się taka kochana <3 Babcie...Babcia Skyler wydaje się taka kochana <3 Babcie to na ogół takie miłe, dobre istoty. Zawsze sobie myślę, że są takimi łącznikami pomiędzy teraźniejszością i przeszłością, wiele przeżyły i wiele można się od nich nauczyć. To wspaniałe, że Chenal znalazła w niej swoją powierniczkę po śmierci rodziców. Mam nadzieję, że podejmie słuszną decyzję co do jej relacji z Remusem. I że Remus nie będzie chciał jej w tym przeszkodzić. Może i zmienia się w nieobliczalne zwierzę, ale zwierzęta też mają uczucia. Rozwiniętą korę mózgową i te sprawy (rzygam biologią i teraz wszystko mi się z nią kojarzy :///)<br />Ten dzień dla Meredith musiał być chyba najgorszym w jej życiu. Nie dość, że niedawno widziała człowieka zamordowanego przez śmierciożerców, to teraz jeszcze jej "narzeczony" uważa, że bycie po ich stronie dla bezpieczeństwa jest dobre. Niestety, jakby na to nie patrzeć: mężczyzna poniekąd zachowuje się racjonalnie, choć cholernie niehonorowo. Tak jest najłatwiej - nie narażać się. Ale czy słusznie? Zdecydowanie nie. Tylko do przyznania się do prawdy trzeba mieć niezwykłą odwagę, jaką niewątpliwie posiada Meredith.<br />To naprawdę przykre, że ten wieczór zakończył się w taki, a nie inny sposób. Zwłaszcza, że oboje tak na niego czekali. A już mieli zostać narzeczonymi... nie dziwię się reakcji dziewczyny na tę wiadomość. Ja najprawdopodobniej zareagowałabym podobnie - jestem typem człowieka, który lubi mieć pewność co do wszystkiego, lubi niezależność, więc chyba wyszłabym z siebie, gdyby ktoś zadecydował za mnie, jeszcze w tak ważnej kwestii. W końcu małżeństwo to relacja na całe życie. Trzeba znaleźć tę jedyną osobę i zrozumieć, że nie zwariuje się przy niej po pewnym czasie xD<br />Przepraszam Cię za tak kosmiczne zaległości. Ostatnio wciągnęłam się w simsy, nie mogę się od tego oderwać haha xD I przez to niestety zaniedbuję blogi ;(<br />Rozdział podobał mi się, szczególnie fragment o Meredith. Był niesamowicie smutny, ale przy tym prawdziwy.<br />Serotoninehttps://www.blogger.com/profile/12250178192106376107noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-859757710170326097.post-5071990194736180892015-05-01T22:29:31.650+02:002015-05-01T22:29:31.650+02:00Nominiwałam Cię do Liebster Award!
Więcej informac...Nominiwałam Cię do Liebster Award!<br />Więcej informacji tutaj: http://harrypotter-zaklecie-zycia.blogspot.com/2015/05/liebster-award.htmlMagicalhttps://www.blogger.com/profile/04435142024854115099noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-859757710170326097.post-46450114115897938502015-04-22T14:11:12.335+02:002015-04-22T14:11:12.335+02:00Syriusza będzie dużo w kolejnym rozdziale ;)
Dzięk...Syriusza będzie dużo w kolejnym rozdziale ;)<br />Dziękuję gorąco za komentarz i pozdrawiam cieplutko,<br />maxie maximiliennehttps://www.blogger.com/profile/03205110783612702773noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-859757710170326097.post-36252403969347650972015-04-20T15:36:42.474+02:002015-04-20T15:36:42.474+02:00Nareszcie :) Cóż bym tu mogła napisać... notka jak...Nareszcie :) Cóż bym tu mogła napisać... notka jak zwykle fajnie napisana, dobrze się ją czytało. Szkoda, że tak mało tu Syriusza, no ale rozumiem ;) Co do Meredith to strasznie się to wszystko szybko potoczyło i jakoś mnie to uwiera - wielka miłość, a tu takie dziwne zachowanie z ogłaszaniem zaręczyn i zaraz bach koniec. No ale przynajmniej powód nie był błahy :P<br /><br />Pozdrawiam :)ancyknoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-859757710170326097.post-30184836434884439302015-04-18T14:43:32.976+02:002015-04-18T14:43:32.976+02:00To całkiem proste ;) Treści zawarte w rozdziale ni...To całkiem proste ;) Treści zawarte w rozdziale nie były specjalnie odkrywcze w stosunku do innych fanficków, ale zawsze to jakaś akcja zamiast ciekawych, choć monotonnych trosk natury duchowej.Huncwotkanoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-859757710170326097.post-48428970723682097082015-04-18T11:42:48.989+02:002015-04-18T11:42:48.989+02:00Rzeczywiście może się to wydawać dziwne, ale takie...Rzeczywiście może się to wydawać dziwne, ale takie fundamentalne poglądy, to nie coś, co można zmienić ot tak, dla drugiej osoby... Znaczy ja wiem, że się da, literatura nie raz to udowodniła, ale nie sądzę, aby na tym etapie ich znajomości było to możliwe. Tu na nic by się nie zdało stawianie ultimatów, czy tym podobne zabiegi, a poza tym Meredith stwierdziła, że nie jest w stanie dzielić życia z kimś takim. Dlatego tez postanowiła zerwać plaster. Bo tutaj nie ma się z czym kokosić. I również, nazwanie ich świeżutkimi narzeczonymi jest nie do końca poprawne, skoro Charles zasadniczo wcale nie spytał dziewczyny o zgodę. <br />Dziękuję gorąco za komentarz i pozdrawiam cieplutko,<br />maxiemaximiliennehttps://www.blogger.com/profile/03205110783612702773noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-859757710170326097.post-36723358247229072312015-04-18T11:24:31.447+02:002015-04-18T11:24:31.447+02:00To znaczy Vanila Charms. Głupia zmiana nazwy -,-To znaczy Vanila Charms. Głupia zmiana nazwy -,-Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/02025859891101525328noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-859757710170326097.post-80766600065329420142015-04-18T11:23:34.082+02:002015-04-18T11:23:34.082+02:00Szczerze mówiąc nie bardzo wiem od czego zacząć. W...Szczerze mówiąc nie bardzo wiem od czego zacząć. Wszystko było opisane absolutnie cudownie. Tylko jakoś nie mogę się na tym skupić. Trochę denerwuje mnie ostatni fragment. Choć może "denerwuje " to nie jest najlepsze słowo. Chodzi o to, że wszystko jest pięknie, uczucia Meredith są świetnie przedstawione, wszystko jest realistyczne, nie ma się do czego przyczepić. Do czasu, aż nasi świeżutcy narzeczeni zaczynają się kłóci. Powód do kłótni jest dobry, wszystko się świetnie rozwija. Tylko wydaje mi się, że taki rozpad dość długiego i poważnego związku jest jakiś nie przekonujący. Chociaż to oczywiście tylko moja prywatna opinia. No ale ten moment wydał mi się jakiś dziwny.<br />Okay, a teraz o całej reszcie. Rozdział wspaniały, choć jakoś trudno mi się go komentuje. Nie wiem dlaczego, nie ważne. Podoba mi się pomysł zaproszenia Syriusza do wujka. Ciekawi mnie jak się to dalej rozwinie. Jeśli chodzi o Skyler to wszystko wydało mi się trochę przesłodzone, ale jednocześnie wywołało wspomnienia moich wakacji u babci. Tak więc nie czepiam się :) Malutki Xavier taaaaaaaaki uroczy :) Choć właściwie wiele o nim nie było, to w jakiś sposób wzbudził moją sympatię. Okay, kończę i czekam na kolejny rozdział :)<br /><br />Całusy<br />Vanila MalfoyAnonymoushttps://www.blogger.com/profile/02025859891101525328noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-859757710170326097.post-45019972009075683302015-04-17T22:50:48.743+02:002015-04-17T22:50:48.743+02:00Duh, mam duże zaległości, znowu, ale przeczytałam!...Duh, mam duże zaległości, znowu, ale przeczytałam!Nemeyethttps://www.blogger.com/profile/10437192075499777127noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-859757710170326097.post-56907024588120197562015-04-17T16:19:09.857+02:002015-04-17T16:19:09.857+02:00Nie zawsze można rozpisać się o wszystkich. Ale sp...Nie zawsze można rozpisać się o wszystkich. Ale spokojnie, przed rozpoczęciem Mistrzostw na pewno zahaczymy o wszystkich. Tyle tylko, że osobno. <br />Dziadek Skyler jest ważnym i znanym trenerem (kiedyś zawodnikiem) quidditcha i nawet był z żoną na tym przyjęciu Gallagerów. Założyłam, że czasami musieli się pojawić na jakimś ważnym wydarzeniu towarzyskim wraz ze Skyler, stąd jej znajomość odpowiedniego zachowania. <br />Dziękuję gorąco za komentarz i pozdrawiam,<br />maxiemaximiliennehttps://www.blogger.com/profile/03205110783612702773noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-859757710170326097.post-85595720427121570012015-04-17T16:15:38.164+02:002015-04-17T16:15:38.164+02:00Trochę mnie dziwi, że równocześnie piszesz, że roz...Trochę mnie dziwi, że równocześnie piszesz, że rozdział dobry i że nieoryginalny i banalny. Mimo wszystko cieszę się, że trafiłam w gusta. <br />Dziękuję za komentarz i pozdrawiam cieplutko,<br />maxiemaximiliennehttps://www.blogger.com/profile/03205110783612702773noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-859757710170326097.post-76541377106181715792015-04-17T16:13:34.340+02:002015-04-17T16:13:34.340+02:00Nie będę tu opisywać, jak sobie poradził. Powiedzm...Nie będę tu opisywać, jak sobie poradził. Powiedzmy tylko, że sam na siebie sprowadził ten sromotny wstyd ;)<br />Do wątku Syriusza jeszcze wrócimy, spokojnie! I w związku z tym odrobinę jeszcze trzeba poczekać na Mistrzostwa. <br />Dziękuję za komentarz i pozdrawiam gorąco,<br />maxiemaximiliennehttps://www.blogger.com/profile/03205110783612702773noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-859757710170326097.post-33618560250865279562015-04-17T12:03:30.821+02:002015-04-17T12:03:30.821+02:00Potterowie to mają szczęście mając takich fajnych ...Potterowie to mają szczęście mając takich fajnych synów :P Super odcinek, chociaż co prawda spodziewałam się wątków o wszystkich bohaterach :) Przy opisie domu dziadków Skyler (a raczej atmosfery domu jaką opisałaś) poczułam się jakbym była w powieści "Pan Tadeusz" conajmniej :P Ciekawi mnie skąd Skyler wiedziała jaką pozę przybiera arystokracja skoro mieszka na wsi, ale pewnie mi coś umknęło- ah, ta pamięć ;) <br />Co do wątków Meridith no to powiem Ci, że to był szybki zwrot akcji. Na początku wszystko super, sielankowo, za chwilę trochę strsu, trochę nerwów... A to wszystko uwińczone kłótnią, i to poważną. <br />Rozdział świetny, tylko, jak już wcześniej wspomniałam, spodziewałam się wszystkich bohaterów :) Mimo wszystko nie zawiodłam się, notka bardzo przypadła mi do gustu! :)Lottyśkahttp://www.lilys-feelings.blog.plnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-859757710170326097.post-85117716346738303352015-04-16T23:27:17.020+02:002015-04-16T23:27:17.020+02:00O :) Jaki dobry rozdział.
Dużo wątpliwości, dużo p...O :) Jaki dobry rozdział.<br />Dużo wątpliwości, dużo punktów przełomu, czyli tak, jak lubię.<br />Jedyny zgrzyt stanowiło otoczenie Skyler. Brzmiało to tak sielankowo, zupełnie, jakbyś wzięła do ręki pocztówkę reklamującą agroturystykę i ją opisała. Nie było w tym nic autentycznego, życiowego, i dlatego wyglądało jak plastikowe tło dla mimo wszystko ciekawych przemyśleń bohaterki.<br />Reszta rozdziału nie poruszała zbyt oryginalnych treści (wymuszone zaręczyny i konflikt fundamentalnych poglądów), ale opisałaś ją zgrabnie i wyszło całkiem ciekawie. Nawet banalny fragment o Mroczny Znaku był interesujący, bo tak żywo opisany. Łatwo można było sobie wyobrazić każdy szczegół, a to ważne. <br /><br />Pozdrawiam - HuncwotkaEskarynahttps://www.blogger.com/profile/04862525450451008342noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-859757710170326097.post-39278642350270989992015-04-16T18:18:25.225+02:002015-04-16T18:18:25.225+02:00Coś miała, takie wrażenie, ze Charles nie jest do ...Coś miała, takie wrażenie, ze Charles nie jest do rym kandydatem dla Meredith. Najwyraźniej nie znalj sie zbyt dobrz,e skoro dopiero teraz wyszło takie szydło z worka. Nie dosc, ze chłopak najwyraźniej wychodzi z założenia, ze wiele mu się naleY ot tak, to kest jeszcze tchórzem, wybierającym to, Co najłatwiejsze, najdogodniejsze... Nie daiwię się meredith, ze dała sobie z nim spokój. Swoją drogą coekawe, co teraz zrobi. Jak przyzna sie całemu czarodziejskiego światu, ze "narzeczona" go wystawiła. Mam nadzieje, ze nie wymyśli jakiejś historii oczerniającej dziewczyny... Co do reszty wątków były teochę za krotkie, sCzegolnie ten o syriuszu, liczyłam na opis spotkania z wujem. Ale moze będzie to w przyszły, rozdziale? Skyler nadal wspolczuje, błagam, niech remus się ogranie... Z niecierpliwoscia czekam na Mistrzostwa Swiata w Quidditchu, bo czuję, ze będzie sie działo :) <br />Zapiski-condawiramurs :)Condawiramurshttps://www.blogger.com/profile/09448421131348444538noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-859757710170326097.post-66791960709425264272015-04-16T12:38:57.891+02:002015-04-16T12:38:57.891+02:00Akurat ten wcale nie był taki krótki!
W kolejnym ...Akurat ten wcale nie był taki krótki! <br />W kolejnym rozdziale trochę Syriusza i Jamesa. A na Mistrzostwa trzeba będzie jeszcze chwilę poczekać ;)<br />Pozdrawiam cieplutko,<br />maxiemaximiliennehttps://www.blogger.com/profile/03205110783612702773noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-859757710170326097.post-22651757139848325122015-04-15T21:23:31.965+02:002015-04-15T21:23:31.965+02:00Pięknie, pięknie, ale co tak krótko? Chyba musisz ...Pięknie, pięknie, ale co tak krótko? Chyba musisz popracować nad długością rozdziałów ;)<br />A gdzie reszta naszej wesołej gromadki? Ja już chcę Mistrzostwa Świata i cały team razem ^^ będzie ciekawie :D<br />Buźka~ Mała MiMała Minoreply@blogger.com